Nazywam się Paweł Sochaj, mam 25 lat. Pochodzę z Łodzi ale studiuję w Warszawie na AWF- ie (piąty rok). Odkąd pamiętam moim marzeniem było studiować w tej uczelni, a w przyszłości pracować z młodzieżą. Już podczas studiów zdobyłem uprawnienia instruktorskie z żeglarstwa jachtowego, które od dzieciństwa było moją pasją. Podejmowałem wakacyjną pracę na obozach żeglarskich w celu doskonalenia umiejętności, co zaowocowało uzyskaniem tytułu trenera II klasy w tej właśnie dziedzinie. Jednocześnie rozwijałem drugą pasje, jaką jest jazda na nartach i również po pewnym czasie uzyskałem tytuł instruktora narciarstwa zjazdowego, z czego jestem bardzo dumny.
Niestety podczas powrotu z kursu szkoleniowego dla kadry instruktorskiej ja i kilku moich znajomych mięliśmy wypadek samochodowy. Nie chcę teraz rozstrzygać o winie, bo to nie czas i miejsce, ani powód pisania tego listu, dodam tylko, ze wszyscy byliśmy trzeźwi. Jako pasażer podczas wypadku doznałem bardzo poważnego urazu kręgosłupa piersiowego z porażeniem rdzenia kręgowego. W języku medycznym określane jest to paraplegią czyli porażeniem dwukończynowym kończyn dolnych. Byłem operowany przez najlepszych specjalistów i dlatego, choć mój stan jest ciężki, to mam realne szanse wyjść z tego i wrócić do normalnego życia. Lekarze specjaliści stwierdzili, że rdzeń nie został uszkodzony a odzyskiwanie czucia i sprawności mięśni poniżej miejsca urazu to dobry znak na przyszłość. Operacje i pierwszy etap rehabilitacji przeszedłem w szpitalu w Konstancinie Jeziorna STOCER. Jest to szpital specjalistyczny i lekarze tam pracujący doskonale znają swój fach, jakim są wszelkiego rodzaju urazy kręgosłupa.
Mój pobyt w Konstancinie dobiegł końca i muszę dalej razem z rodziną szukać pomocy w powrocie do zdrowia.
Zarobki moich rodziców nie wystarczają na pokrycie kosztownej rehabilitacji. Głęboko wierzę, że ćwiczenia, niezbędny sprzęt, opieka lekarska mogą sprawić, że za jakiś czas stanę na nogi. Razem z rodzicami szukam wszelkiej pomocy. Trudno mi myśleć, że w środku życia pozostanie mi tylko wózek inwalidzki. Wiem, że pomagacie bardzo wielu osobom, ośmielam się marzyć, że byłaby możliwość, by pomóc i mnie. Tak jak każdy bardzo chcę wrócić do zdrowia, dokończyć naukę na studiach i podjąć pracę z młodzieżą. Będę wdzięczny za każdą udzieloną przez Waszą Fundację pomoc np. przy zbieraniu tzw. „Jednego procenta”.